Rybie Oko/SWI
Stowarzyszenie Wędkarzy Internautów |
Wtorek 01 Czerwiec 2010
Ekolodzy a powódź
List otwarty środowisk ekologicznych do Rządu, Parlamentu i władz samorządowych oraz mediów
Setki tysięcy hektarów pod wodą, tysiące zalanych domów i ewakuowanych ludzi, kilkanaście ofiar śmiertelnych, miliardowe straty. Zdajemy sobie sprawę, że w tak tragicznej sytuacji mogą rządzić nami emocje. Trudno uwierzyć jednak, że obserwowana ostatnio bezprecedensowa nagonka na środowiska ekologiczne, m.in. z udziałem prominentnych polityków[1] i niektórych mediów, może odbywać się w demokratycznym kraju europejskim na początku XXI wieku. Jesteśmy oburzeni tym procederem szukania kozła ofiarnego i stygmatyzacji. Atak na ruch ekologiczny – element społeczeństwa obywatelskiego – do złudzenia przypomina haniebne praktyki odwracania uwagi od istoty problemu, rodem z PRLu.
Nie będziemy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądem. Nie wskazujemy też winnych. Przedstawiamy fakty i stawiamy pytania.
Paweł Deska
Wtorek 24 Listopad 2009
A jednak! Mimo niesprzyjających początkowo wieści znad wody. Mimo załamania pogody i obfitych opadów śniegu połączonych z nagłym oziębieniem SPOTKANIE WĘDKARZY INTERNAUTÓW JESIENNE BIESZCZADY 2009 odbyło się w dniach:
- runda I - 16-19.10.2009,
- runda II - 24-26.10.2009,
- runda III – 30.10-01.11.2009,
- rudna IV – 7-11.11.2009.
Krzysztof Komoszka , Andrzej Trembaczowski
Niedziela 16 Listopad 2008
Prezentowane zdjęcia - wykonane w końcu października i na początku listopada 2008 roku - przedstawiają przykłady traktowania rzek przez meliorantów. Dotyczą rzek: Giełczwi, Bystrej i Poru. (miniatury zdjęć poniżej, a zdjęcia znajdują się pod adresem strony: http://www.komisjalublin.ota.pl/index.php?option=com_zoom&Itemid=85&catid=47 / http://www.komisjalublin.ota.pl/index.php?option=com_zoom&Itemid=85&catid=48
Zainteresowanym możemy też na życzenie wysłać dyski CD.
Zdjęcia pokazują, że pomimo obowiązującego prawa: Ramowej Dyrektywy Wodnej, ustawy Prawo wodne, ustawy o ochronie przyrody podobne praktyki nadal są stosowane. Z rzek usuwane są pnie, leżące tam od dziesiątków lat i dobrze ustabilizowane w gruncie, usuwana jest roślinność wodna, profilowane są skarpy, prostowane zakręty. Tak, jak w latach 60. ubiegłego wieku. Charakterystyczne, że ani zwały śmieci, ani zbudowane przez mieszkańcόw kładki nie przeszkadzają meliorantom i są pozostawiane.
Niedziela 16 Listopad 2008
Nie będę opisywał samego spotkania SWI ROZTOCZE 2008, bo to zrobił już Andrzej Trembaczowski w swoim artykule, choć jak zawsze było wspaniale i niesamowicie jeśli chodzi o wyniki wędkarskie, za co można tylko dziękować naturze i kolegom.
Skupię się jednak na moim opisie dnia za dniem po SWI, które spędziłem nad rzeką Por – taki swoisty dziennik. Dodam, że jako wędkarz muchowy należałem do grona sceptyków rzeki Por.
Poniedziałek 02 Czerwiec 2008
Jak co roku zorganizowaliśmy na Roztoczu Spotkanie Wędkarzy Internautόw - tym razem w maju - i jak co roku było bardzo udane. Podobnie jak i poprzednio baza była w Jόzefowie i tak, jak poprzednio, cały trud gospodarza wziął na siebie Marek. Zorganizował wszystko znakomicie - jak zawsze. Tradycji stało się zadość. Niebo nie poskąpiło deszczu, więc piękne roztoczańskie rzeczki napełniły się wodą po brzegi i obdarzyły nas rybami, a te, też tradycyjnie, jak to już nie raz na naszych spotkaniach bywało, wyszły z ukrycia. Ukazały się, a nawet pozwoliły się złowić. Były więc piękne pstrągi - jak zawsze - a nawet było ich znacznie więcej niż zawsze i pod tym względem te łowy przeszły wszelkie nasze oczekiwania.
Jeszcze na gorąco starałem się spisać swoje wrażenia - mam nadzieję, że inni uczestnicy spotkania także podzielą się swoimi wspomnieniami. Uzupełnimy się więc, tworząc całość, bo to spotkanie na pewno było tego warte.
Niedziela 04 Maj 2008
Na początku tego roku nie miałem czasu na wędkowanie, więc nadeszła odpowiednia pora, aby sprawdzić co słychać na „moim” Bobrze. Najlepszym terminem do zrealizowania tego planu było umówione spotkanie z Georgiem i Hansem z Niemiec oraz Piotrkiem, który niestety z powodu awarii nie dotarł.
Czwartek 03 Kwiecień 2008
Wspomnienie wspaniałego człowieka. Wykorzystałem teksty relacji pisanych przeze mnie z wspólnych spotkań. Choć wiele jeszcze przed nami, to żadne nie będzie już takie jak powinno... a szczególnie te nad Drawą.
Czwartek 14 Luty 2008
Z ogromnym żalem i smutkiem w sercu zawiadamiamy, że w dniu 8 lutego zmarł nagle WALDEMAR KALITA współzałożyciel SWI, nasz wspaniały kolega, przyjaciel, mentor...
Piątek 04 Styczeń 2008
Wyrosłem z Sylwestrowego szaleństwa, nie bawią mnie pirotechniczne popisy, śmieszą licytacje; kto ile zjadł, ile wypił. Ile kosztowała balowa suknia, ani do której imprezowano. Nie wiem, może się zestarzałem? A może dostrzegam w tym jakiś bezsens? Przesadzam, w końcu nic złego, że ludzie się bawią i cieszą, a do radości każda okazja jest dobra. Niech więc każdy się bawi po swojemu, jak umie. Ja też lubię zabawę, lubię się cieszyć, wcale jeszcze nie skapcaniałem. Jednak zamiast świętować zmianę daty, zamiast cieszyć się, że jestem starszy, że coś mi bezpowrotnie umyka, wolę radować się z rozpoczęcia Nowego Sezonu. Pstrągowego rzecz jasna!
Niedziela 16 Grudzień 2007
Miałem pisać o Turawie. Waldek miał tam być. Nie dojechał.... Dziś już Go z nami nie ma. Pisanie o turawskim spotkaniu odłożę na później... Dziś będzie o Nim. O JEGOSZEROKOŚCI - jednym ze spiritus movens Klubu.
Sobota 15 Grudzień 2007
Redakcja Nieregularnika Stowarzyszenia Wędkarzy Internautów, kontynuuje na łamach naszego czasopisma, konkurs skierowany do czytelników.
Ideą konkursu - zgadywanki, jest propagowanie literatury o charakterze wędkarskim, ogólnie dostępnej na polskim rynku czytelniczym.
Zadaniem konkursowym jest odgadnięcie i podanie tytułu oraz autora książki, z jakiej podany fragment pochodzi.
Sobota 08 Grudzień 2007
Zima czas odpoczynku dla wielu wędkarzy jednak nie dla tych którzy upodobali sobie polować na pstrągi, To właśnie w Nowy Rok (na niektórych rzekach początek lutego) wielu wędkarzy wyrusza na spotkanie z tą fascynującą rybą.
Środa 28 Listopad 2007
Koniec listopada. Zima.
Za oknem wieje. Mokry śnieg na trawnikach, na chodnikach, na drogach. Paćka. Ślisko, mokro, maziście. Nieprzyjemnie.
Czwartek 15 Listopad 2007
Światełko rozbłysło na chwilkę i zgasło. Ciemność prawie boleśnie ukłuła w oczy. Psiakość, żarówka!!! Zapasowej niestety ze sobą nie wziąłem, nie byłem aż tak przewidujący. Ładna historia, nieźle się wpakowałem, noc całkiem pochmurna, w środku lasu niewiele zdziałam po ciemku. Też mi się zachciało tej wyprawy...
Czwartek 15 Listopad 2007
Dwie pory roku lubię najbardziej: wiosnę i jesień. Obie malownicze, obie naznaczone szybkimi przemianami w przyrodzie, lecz jakże różne od siebie! Wiosną wszystko budzi się z zimowego uśpienia, nabiera rozmachu, szaleje, tętni radością życia. Jesienią przyroda w pełnym zadumy dostojeństwie szykuje się do snu. Wiosna jest pełna wigoru, jesień - refleksyjna.
Środa 14 Listopad 2007
No właśnie! Skąd sie biorą noże? Powstają w fabrykach, ale przecież nóż towarzyszy człowiekowi znacznie dłużej - od czasów, w których o fabrykach nikomu się nie śniło. Wtedy robili je po prostu ludzie, którzy umieli robić noże. Dziś też noże robią ludzie - nawet w fabrykach noży, ale nie tylko w fabrykach. Okazuje sie, że robią je też w garażach, przydomowych warsztatach, w kącikach w kuchni lub na balkonie. Wszak NIE ŚWIĘCI GARNKI LEPIĄ!! Jak zatem zrobić nóż? O tym będzie dalej..
Marek Sobstyl
Piątek 15 Czerwiec 2007
- w końcu doczekaliśmy się kolejnego Roztoczańskiego SWI. W piątek rano mam już wszystko, jest kiełbasa, natka, ogórki, beczka. Czekam z niecierpliwością na Sławka. Jeszcze zajedziemy po pieczywo i w drogę, pogoda wprost wymarzona, pochmurno trochę pada, wiem od Pawła Rojka, który jest na Roztoczu już od poniedziałku, że woda dobra, podniesiona, i ryby biorą. Grzylek też wyruszył już w nocy powinien być na miejscu ze swoim przepysznym smalcem, który dla Nas pichcił przez 4 godziny, inni też już wyjeżdżają lub wyruszą w miarę możliwości.
(przypisek redakcyjny - Publikuje już, żebyście mieli co czytać i o czym rozmawiać. Fotki będę dokładał sukcesywnie wg tego co Marek wybrał. Zresztą Grześ wrzucił ostatnio sporo. RŁ)
Komisja Konkursowa SWI
Sobota 12 Maj 2007
Informujemy, że Komisja Sędziowska "Mistrzostw Polski w Tworzeniu Sztucznych Much”, dokonała oceny prac konkursowych, nadesłanych przez uczestników.
Sobota 12 Maj 2007
Maj, rozpoczęcie sezonu szczupakowego i ponowne dyskusje o „ wyższości ” spinningu nad żywcówką. Nie mam zamiaru ciągnąć tego bezsensownego sporu – uważam, że zamiast zakazywać żywcówki, lepiej propagować metodę spinningową i pokazywać jej możliwości – bo spinning, przy całej obfitości i rozmaitości sztucznych przynęt, z pewnością jest bardziej łowną metodą.
Sobota 12 Maj 2007
Byłem wtedy jeszcze bardzo zielonym wędkarzem. Od roku łowiłem szczupaki i coraz bardziej lubiłem taką wędrówkę z jedną wędką i wiaderkiem pełnym żywców. Lubiłem to odgadywanie kryjówek i wyszukiwanie zaczajonych wśród roślinności drapieżników, których wtedy nie brakowało. I coraz częściej wracałem z takich wypraw zadowolony: z kilkoma szczupakami.
Sobota 12 Maj 2007
Szedłem przez las, na przełaj, celując tak, by trafić na rzekę poniżej pstrągowego odcinka. Wybrałem się na dwa dni w Puszczę Solska, nad Tanew, na miętusy i pstrągi. Wziąłem urlop. Mieliśmy jechać we dwóch, z Krzysztofem, ale coś mu tam wypadło, pojechałem więc sam - nie chciałem rezygnować z wyprawy.
Środa 09 Maj 2007
Ostatnim razem pisałem o sposobach otwierania i zamykania noża składanego. Dziś słów parę o tym jak jest zbudowany "folder", czyli o elementach konstrukcyjnych noża i materiałach wykorzystywanych do ich budowy. Wydawałoby się, że nie ma nic prostszego niż budowa noża - ostrze i rękojeść. Tymczasem okazuje się, że sprawa jest bardziej złożona - tak jak noże :)
Niedziela 25 Marzec 2007
Redakcja Nieregularnika Stowarzyszenia Wędkarzy Internautów, kontynuuje na łamach naszego czasopisma, konkurs skierowany do czytelników.
Ideą konkursu - zgadywanki, jest propagowanie literatury o charakterze wędkarskim, ogólnie dostępnej na polskim rynku czytelniczym.
Wtorek 20 Marzec 2007
Redakcja Nieregularnika Stowarzyszenia Wędkarzy Internautów, ogłasza na łamach naszego czasopisma, konkurs skierowany do czytelników.
Ideą konkursu - zgadywanki, jest propagowanie literatury o charakterze wędkarskim, ogólnie dostępnej na polskim rynku czytelniczym.
Poniedziałek 12 Marzec 2007
O tym, że fotografia to światło złapane w chemiczną lub fizyczną pułapkę już wiemy. Ale nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy je ujarzmić i niejako zmusić by było po naszej stronie. Oczywiście nie jest to proste i często wymaga trochę więcej niż sam aparat i statyw. Jednak nie jest to niemożliwe. Uprzedzam również, że nie jestem w stanie zamknąć tematu w jednym artykule, dlatego pozwolę sobie na rozbicie go na dwie części. Dzisiaj troszkę techniki.
Tomek Płonka <tomekpUKRYTY@FILTRSPAMUpzw.USUNpl>
Poniedziałek 12 Marzec 2007
Kolejność atrakcji, wymienionych w tytule, jakie mnie spotkały podczas trzydniowej wyprawy, nie jest przypadkowa. Drawa, niektórzy mówią iż najpiękniejsza z rzek w Polsce. Kalitówka – jeden z pięciu domów w maleńkiej osadzie Mostniki, położonej na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego, a pstrągi – brały, jak to pstrągi, raczej niechętnie.
Piątek 09 Marzec 2007
Ocknąłem się zanim zadzwonił telefon. "Co to za dziwne pacnięcie o parapet?" - pomyślałem. Wyglądam przez okno - biało! Wieczorem kropił tylko drobny kapuśniaczek, teraz mokry śnieg wali na całego gęstymi płatkami! Nasypało już kilkanaście centymetrów. Z dachu co chwila spadają mokre płaty. A jeszcze wczoraj była piękna, marcowa wiosna, fruwały pierwsze motyle...
Czwartek 08 Marzec 2007
Z końcem zimy coraz częściej ogarniają nas dziwne uczucia. Obserwujemy budzącą się z zimowego uśpienia przyrodę: przylot szpaków, pierwsze kwiaty, pierwsze wiosenne motyle, nabrzmiewające na gałęziach pąki. Smakujemy wiosenne powietrze, jakże już inne. A kiedy na trawniku zauważymy poruszoną przez rosówki ziemię, wtedy trudno wysiedzieć nam w domu. Pierwszy lepszy pretekst wystarczy, aby opuścić miasto i wyjechać bliżej lub dalej. To nic, że wodne życie dopiero budzi się z zimowego odrętwienia. Gdy tylko rzeki choć trochę oczyszczą się po brudnej pośniegowej wodzie, już wyglądają kusząco. A to, że najczęściej nie wraca się z rybą z takiej pierwszej wyprawy - nie jest bynajmniej najważniejsze..
Mateusz Sławiński
Czwartek 08 Marzec 2007
Czapla jak zwykle nieruchomo oglądała swoje odbicie w lustrze wodnym na przeciwległym brzegu, gdzie znajdowało się kilka wypłyceń. Czekała na kolejną zbłąkaną rybkę, która nieopatrznie wpłynie między jej patykowate nogi. Szybki wyrzut głowy osadzonej na esowato wygiętej szyi i już ją ma. Ot sprytne ptaszysko stworzyła natura. W przypływie desperacji sam zacząłem rozważać możliwość wejścia do wody...
Ostatnie wypowiedzi
Następna » 1 2 3 4 5 6 7 ...13