Rybie Oko/SWI
Stowarzyszenie Wędkarzy Internautów |
Czwartek 01 Maj 2003
Przez kilkanaście lat jednym z moich koników był aktywny wypoczynek na spływach kajakowych. Jedną z licznych rzek, którą spływałem była Drawa.
Paweł Deska
Czwartek 01 Maj 2003
Widzieliście szczupaka? Pewnie! Ten to ma zębiska. A paszcze tak przepastną, że czasem i kaczka w niej przepadnie. Ja wcale nie żartuję. Wyobraźcie sobie poważną uczelnię gdzieś w północno-wschodniej Polsce. Mimo całej swej powagi uczelnia zazębia się z naszym hobby tak dalece i autentycznie jak autentyczna jest głowa ogromnego szczupaka wisząca w holu głównym.
Piątek 14 Marzec 2003
Jakimś cudem, ogarnąwszy domowy szpital, zorganizowawszy żonie rozrywkę, zwerbowawszy Maćka do zawiezienia rodziny do siostry, zwiedziwszy giełdę elektroniczną, dotarłem do Hali Ludowej we Wrocławiu. Co tam widziałem i słyszałem tutaj, po krótce, opiszę..:))
Marek "Niedzielniak" Kaczmarczyk
Czwartek 06 Marzec 2003
kwiat... dawaj całe życie...
ósmego idź zaś na ryby.
spraw by Twe małżeństwo
było jak... kwiat żywy
dla Tej, co uciekała
dla pewnych zasad wierności
to jednak z Tobą została.
i tak mimo rybich ości
co czasem wejdą w tchawicę,
zepsują klimat rodzinny,
nastroją źle Połowicę
mimo żeś Ty niewinny.
potoś Połówce się oddał
(tak! Ty Jej, nie odwrotnie)
by czasem ponarzekała
takie już One przewrotne.
Lecz w sumie bilans dodatni:
nie minus, o nie! ludziska
bo po Twój dzień ostatni
przy Tobie osoba bliska
Sobota 01 Marzec 2003
Stara prawda. Gdy coś wyskoczy znienacka, nie szykujesz się specjalnie wówczas z reguły jest przyjemnie. Tak było i tym razem.
Zbyszek Stanisz
Sobota 01 Marzec 2003
Witam w kolejnym odcinku "Powrót do korzeni". Szkoda czasu na błahostki, więc do dzieła. Na pierwszy ogień idzie spławik.
Zbyszek Stanisz <essox14UKRYTY@FILTRSPAMUwp.USUNpl>
Sobota 01 Marzec 2003
Ostatnio zakończyłem na wędziskach muchowych. Dziś kolejny pęczek kijów do omówienia.
Tomek Płonka
Sobota 01 Marzec 2003
Tekst ten dotarł do mnie tuż po zamknięciu poprzedniego numetu KWIntesencji i miałem dylemat, czy opublikować go teraz czy zatrzymać na przyszły rok, ale doszedłem do wniosku, że być może pozwoli on na przygotowanie się do kolejnego startu...
Paweł
Sobota 01 Marzec 2003
Obserwuję młodych pstrągarzy - wielu z nich szybko zalicza miejscówki. Łowią z marszu, prawie w biegu: dwa rzuty i dalej, dalej, dalej. Łowią tak, jakby obawiali się, że nie zdążą, że ktoś ich ubiegnie w wyścigu o pstrąga. Zaliczają kilometry.
Sobota 01 Marzec 2003
Luty, ferie... i tłum nad Bystrzycą. Styczniowa wiosna - kilka ciepłych dni wystarczyło i śnieg zniknął. Lód na Zalewie niepewny, a nad Bystrzycą i Krężniczanką tłumy... Na nic. I gdzie tu się ruszyć? Najlepiej na Roztocze - nie ma śniegu, więc z dojazdem nie powinno być raczej problemu? A od pierwszego lutego zaczął się sezon pstrągowy na dopływach Sanu - więc także na Tanwi i na jej dopływach. W sobotę pojechaliśmy więc na Roztocze, na dolny Szum - od dawna chcieliśmy odwiedzić ten odcinek.
Grześ Łącki
Sobota 01 Marzec 2003
Sezon pstrągowy rozpoczęty. Wszyscy chorzy na muchostreamerolioze już przebierają palcami. Sznury nawinięte na kołowrotki, tonące przypony zapakowane do kamizelki. Muchy w równych rzędach w pudełkach, czekają do wymarszu niczym najbardziej zdyscyplinowane wojsko (nie to co pod koniec sezonu). Cel wyprawy znany, herbata w termosie nalana... czas wyruszać na łowy.
Sobota 01 Marzec 2003
Postępująca degradacja środowiska naturalnego nabiera cech alarmujących. Zadaniem współczesnej nauki jest możliwie dogłębne poznanie podstawowych odwiecznych praw przyrody, których bezkarnie człowiek nie może zmienić ani pominąć. Przyroda nie akceptuje nieznajomości swych praw; w odpowiednim czasie wystawia rachunek, za który płaci się zakłóceniem lub zniweczeniem równowagi środowiska, zachwianiem jego produktywności, utratą zdrowia, a nieraz i życia.
Aleksander Tuszko
Sobota 01 Marzec 2003
Luty. Środek zimy. Surowej, mroźnej. Nieprzyjaznej. Ciężki czas dla przyrody. Rzeki skute lodem, jeziora pokryte grubą lodową skorupą. Zasypane pola, ośnieżone lasy. Śnieg, zaspy, lód. Trzaskający mróz. Biel i cisza, a czasem wyjąca zimowa zamieć - białe szaleństwo.
Sobota 01 Marzec 2003
Nietypową rybę złowił pod lodem Leszek. Udało mu się trafić sumika karłowatego, zwanego też koluchem. Przypominamy, że rozporządzenie Ministra Rolnictwa zakazuje wypuszczania tych ryb do wód otwartych...
Marta Wielgoszewska
Sobota 01 Marzec 2003
Nie spał już tylko Stasiu. Zwykle budził się pierwszy - dokładnie w tym miejscu, w którym zastał go sen. Budził się i zasypiał, czuł głód, zimno i ciepło, a mimo to Stasia właściwie nie było. Nie istniał od czasu, kiedy zamknięto letniskowy ośrodek "Rusałka", do którego przyjechał i został objąwszy posadę stróża.
Paweł Deska
Sobota 01 Marzec 2003
"W marcu jak w garncu". To znane przysłowie doskonale oddaje klimat tego zmiennego niczym kobieta miesiąca. Dzień za dniem, a nawet godzina po godzinie następują naprzemiennie zima, wiosna i jesień. Może jeszcze mało lata (bo przecież dopiero za parę tygodni przyjdzie czas by zacytować kolejne przysłowie "kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata"), ale zdarzają się dni, kiedy to słońce przygrzewa wyganiając co ruchliwsze owady z poszycia.
Sobota 01 Marzec 2003
Ten wyjazd od samego początku był dla mnie wielką niewiadomą. Bardzo chciałem się spotkać z chłopakami nad Wieprzą i Słupią ale wszystko wskazywało na to, że sztuka ta mi się nie uda.
Paweł Deska
Środa 01 Styczeń 2003
Troć to ryba legenda! Jak nie przymierzając głowacica albo... miętus. Wielu z nas o niej słyszało. Wielu z nas na pewno umie ją odróżnić od łososia (tyle już artykułów w prasie wędkarskiej przewinęło się przez szpalty, iż nie śmiem wątpić w tę powszechną umiejętność!). Niejeden z nas był na trociowej wyprawie i może nawet udało mu się zobaczyć "na żywo" troć czy dopiero co złowionego łososia. W swoich rozważaniach posunę się dalej i zaryzykuję stwierdzenie, że nawet kilkoro z nas może się pochwalić taką rybą na rozkładzie!
Zbyszek Stanisz
Środa 01 Styczeń 2003
Witam w kolejnym odcinku "Powrót do korzeni". Od tego odcinka zajmę się przedstawieniem sprzętu. Moim zamiarem jest jak najprostrze zapoznanie czytelników z podstawowym doborem sprzętu. Mam nadzieję, że oprócz pobudzonych wspomnień, będzie można go wykorzystać do nauki "narybku
Zbyszek Stanisz
Środa 01 Styczeń 2003
Wchodząc do sklepu wędkarskiego niektórzy mogą poczuć się zagubieni na widok mnogości wędzisk. Różnorodność ta ma na celu jak najodpowiedniejsze trafienie w gusta i potrzeby kupującego. Każda metoda posługuje się swoimi prawami i wymogami. Do tego dochodzą wymagania wędkarza i są to największe niewiadome w całym procesie powstawania wędziska. Każdy z nas, wędkarzy chce kupić kijek, który będzie spełniał jego oczekiwania. Jeśli nie wchodzi w rachubę wyłącznie cena, więcej można przeczytać w dalszej części.
Marek Baprawski
Środa 01 Styczeń 2003
Przez wielu publikujących w prasie wędkarskiej sieja nazywana jest Królową Zimy. W pełni zasługuje na tę nazwę - piękna, srebrnolica, tajemnicza. Na wędce podczas walki daje wiele satysfakcji. Podczas holu potrafi być nieprzewidywalna, kręci kółka i spirale. Potrafi przy tym tak szybko unosić się w górę, że wędkarz nie nadąża ze zwijaniem luźnej żyłki. Sieja nieźle przetestuje umiejętności podlodowego łowcy. To piękna i bardzo sportowa ryba. A i smakiem potrafi zadowolić najbardziej wybredne podniebienia.
Grześ Łącki
Środa 01 Styczeń 2003
Zima to czas dla prawdziwych twardzieli, a wiadomo dla prawdziwych twardzieli jest tylko jedna ryba. Głowacica. W grudniu 2002 po raz piąty spotkaliśmy się w gronie przyjaciół pod szyldem "Puchar Bałwana". Nasze pseudo-zawody polegają z grubsza na łowieniu głowacic, choć nie tylko.
Środa 01 Styczeń 2003
Od kilku lat tradycyjnie zaczynamy sezon pstrągowy na Bystrzycy. Mają trociarze swoje otwarcie na Pomorzu - mamy i my swoje. Lubelska Bystrzyca, podobnie jak kilka innych rzek Lubelszczyzny, jest zasilana licznymi źródłami. A woda źródlana przez cały rok ma stałą, dodatnią temperaturę, około 9 stopni. Nie zamarza więc Bystrzyca nawet w mrozy, a w wodzie toczy się normalne życie. Lubelskie styczniowe pstrągi nie przypominają chudzielców z innych regionów kraju, nie kryją się też po dołach, śmiało stają w nurcie zajmując podobne miejsca jak w lecie. Te, które odbyły gody, muszą odrobić zaległości, apetyt im więc dopisuje. Kilkumiesięczny odpoczynek sprawił, że są teraz mniej płochliwe. Co roku właśnie na początku zimy trafia się kilka przyzwoitych klocków, później silna presja lubelskich pstrągarzy skutecznie wyuczy pstrągi - staną się podejrzliwe i nieufne. Niełatwo będzie je wtedy skusić na spinning...
Środa 01 Styczeń 2003
Wieprz, największa rzeka Lubelszczyzny jakimś cudem oparł się zakusom poprawiaczy przyrody. Płynął, którędy chciał, podcinał wysokie brzegi, podmywał drzewa. Wylewał czasem na łąki - jak każda większa rzeka. Jakoś nikomu specjalnie to kiedyś nie przeszkadzało. Woda z łąk po wylewach schodziła, bujnie rosły trawy użyźniane... fekaliami z całej Lubelszczyzny.
Paweł Deska
Środa 01 Styczeń 2003
"Zimą przylatują z północy
jemiołuszki, gile, czeczotki
podrzucone sierotki
do Polski ciepłej ciotki
sarny obgryzają kory drzew
w lutym dzięcioł zielony
bawi jak cudzy grzech"
Jan Twardowski
Marek "Niedzielniak" Kaczmarczyk
Środa 01 Styczeń 2003
Tyczka, blacha może mucha?
cały rok trwa zawierucha.
w sieci huczy aż od wątków
i tak w koło, od początku.
Ten, że tyczka ponad wszystko
Ów, że blachą mimo wszystko
Tamten, że ma muchy w nosie
Wszyscy smęcą... O mój losie!
Wyczyn, relaks? Kto jest lepszy?
....
Komu się tak we łbie pieprzy
by się kłócić, miast rozmawiać?
wśród wędkarzy mury stawiać?
....
A tymczasem pomalutku,
krok za krokiem po cichutku
greenszołomy staną w ramię
z tymi co w Nieszawie tamę
chcą postawić w poprzek rzeki
i załatwić tym na wieki
problem Wisły i okolic.
skończmy więc - qrna - biadolić
Pora dołki zasypywać
I nad wodą razem bywać
i poznawać swe metody
wtedy będą darzyć wody
....
rybą :-)
« Poprzednia Następna » 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Ostatnie wypowiedzi
Następna » 1 2 3 4 5 6 7 ...13