Lewe menu


Right menu

Szukaj


Rybie Oko/SWI/SOS 

Wędkarskie SOS

Drogie koleżanki i koledzy wędkarze!

Zapraszamy do wspólnych działań na rzecz ochrony naszych łowisk.
Sukcesy wielu kolegów wędkarzy na polu walki o naturalny stan wód napawają optymizmem. Korzystajmy z ich doświadczeń i dołóżmy naszą "małą cegiełkę" do wielkiego muru, jaki stawiamy meliorantom, kłusownikom pustoszącym nasze łowiska oraz wszystkim osobom i organizacjom próbującym zdewastować to, co w naszym kraju pozostało najpiękniejsze i najbardziej wartościowe - naszą polską przyrodę.

Część "Grodzenie rzek" zawiera podstawy prawne działań przeciwko uniemożliwianiu dostępu do łowisk przez właścicieli gruntów położonych nad nimi. Umieściliśmy tam też wzory dokumentów pomocnych przy interwencji w tej sprawie.

Cześć "Kłusownictwo" zawiera adresy posterunków Państwowej Straży Rybackiej. Większość wędkarzy posiada telefony komórkowe. Sugerujemy wpisanie numerów PSR do telefonu, aby w razie konieczności skontaktować się z posterunkiem najbliższym łowiskom, na których wędkujecie. Równocześnie powiadamiajcie policję.

W części "Skażenie wód" znajdziecie adresy Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska. Gdy zauważycie śnięte ryby, zdechłe ptaki czy inne ślady dowodzące zatrucia wody powiadamiajcie wszystkich mogących pomóc: dzwońcie zarówno do WIOŚ jak również na Policję, do PSR oraz gospodarza wody ( najczęściej jest to okręg PZW ).

Strona "Adresy ZO PZW", jak łatwo zgadnąć;) to spis adresów, maili, telefonów Zarządów Okręgów PZW.

Jeśli nie macie żadnej możliwości zadziałać samodzielnie, wejdźcie na stronę "Zgłoszenia". Możecie zamieścić tam zawiadamienie dla SWI o konieczności podjęcia pilnej interwencji.

STOWARZYSZENIE WĘDKARZY INTERNAUTÓW

Ostatnie wypowiedzi

Grodzenie rzek

A ja wypowiem się na temat rolników z mojej okolicy i brzegów Narwii . Nikt wędkarzom nigdy nie bronił łowienia ani przejścia nad rzeką a jeśli chodzi o grodzenie to postawcie się na naszym miejscu gdyż w większości przypadków grodzimy w pewnych odległościach od rzek lecz jeśli w szybkim tempie zbiera woda czasem nie nadążamy przestawiać ogrodzeń . A musicie zrozumieć że lato to sezon wytężonej pracy. A inną rzeczą jest to co ,, wędkarze '' robią z brzegiem rzeki zanieczyszczając go . Jeszcze jedno mała rada jeżdżąc nad rzekami pamiętajcie że te działki do kogoś należą a nie jeździcie wzdłuż i wszerz łąk pamiętajcie że to też może się skończyć w sądzie. Sam jestem wędkarzem i wiem że jeśli wy nie będziecie niszczyć upraw oraz traw nad wodą to i inni nie będą się was czepiać a nie jak u mnie się trafiło że było 15 dróg i 3 ha łąki do niczego bo se wędkarz jechał bo niby musiał dojechać zamiast dojść a przypominam że samochód ma stać przy drodze a nie rzece bo jeśli tak dalej będzie to wędkarze będą tylko na piechotę chodzić bo są długie pasy bez dróg i będą zakazy wjazdu bo tereny prywatne

Początek

Grodzenie rzek

Artykuł 27 Prawa Wodnego zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. Oznacza to, że właściciel posesji musi udostępnić przejście w tym pasie i nic więcej. Może zatem zabronić biwakowania, wędkowania, po prostu przebywania. Grodzić się może gdyż jest to pas gruntu jego własnością, ale pod warunkiem udostępnienia stałego przejścia np. furtka ze stałym kluczykiem. Musi udostępnić dostęp do wody ale nie wszystkim i pod pewnymi warunkami. Ujmując rzecz najprościej np. osoba łowiąca ryby, bez zgody właściciela nie może tam przebywać, przechodzić może, tu częste tłumaczenie wędkarzy -”ja tylko poruszam się za wędką, więc tylko przechodzę, a nie przebywam”- jest to błędna interpretacja, głównie przez koła wędkarskie, gdyż nie potrafią rozróżnić przechodzenia od przebywania. Przepis art.27 Prawa Wodnego wyraźnie mówi o obowiązku pozostawienia wolnego przejścia a nie przebywania w szerokości 1,5 m od linii brzegu.
Bardzo często koła wędkarskie nie tylko próbują szantażować i zastraszać właścicieli przedmiotowych gruntów, powołując się na prawo dostępu do wód, tłumacząc iż to prawo gwarantuje każdemu o każdej porze w każdym celu dostępu do wód, owszem jest to nieprawda i jest to karane.

Początek

Grodzenie rzek

Jakie sankcje grożą za wstęp i wędkowanie na terenie obrębu hodowlanego bez upoważnienia (zezwolenia)

Początek

Grodzenie rzek

Ze strony wlascieli dzalek wyglada to inaczej ,nie kazy wedkarz potrafi sie zachowac i uszanowac pobyt a takim terenie przy rzece ktory jest prywatna wlasnaoscia.

Początek

Grodzenie rzek

Szanowni wędkarze polecam artykuł w "RZEPIE", który w sposób bardzo czytelny wyjaśnia kwestię korzystania z terenów prywatnych przyległych do rzek i prawa właścicieli tych terenów.
Pozdrawiam,
Bogdan Danel

www.rp.pl/....._i_jeziora.html -
Daj ludziom przejść do rzeki i jeziora
Trudno sobie wyobrazić, by osoby korzystające z wód publicznych zostały pozbawione prawa wydostania się na brzeg. – To również kwestia bezpieczeństwa tych osób – przekonuje Iwona Koza. – Kajakarz może stwierdzić, że nie uda mu się przepłynąć odcinka rzeki, więc przepisy muszą mu zagwarantować dostęp do brzegu i przejście do innego miejsca, drogi, przystani. Stąd wziął się zakaz grodzenia brzegów.
Artykuł 27 prawa wodnego zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. Oznacza to, że nie tylko samo ogrodzenie jest niezgodne z prawem, ale również postawienie tabliczki z napisem „Wstęp wzbroniony”.
Oczywiście zakaz grodzenia nie oznacza, że właściciel posesji musi się godzić na coś więcej niż tylko przejście przez jego posesję. Pas gruntu nadal jest jego własnością. Może zatem zabraniać biwakowania, wędkowania, jeżdżenia rowerem itp. Czy może pobierać myto za przejście? Artykuł 140 kodeksu cywilnego przewiduje, że ma prawo pobierać pożytki i inne dochody z nieruchomości, ale w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego. Prawo wodne nic nie mówi o pobieraniu opłat, sądy zaś mogłyby je uznać za sprzeczne z zasadami społecznego współżycia.
Zakaz grodzenia ma swoje niuanse i nie dla wszystkich jasne są zasady jego obowiązywania. Przepis art. 27 prawa wodnego mówi o obowiązku pozostawienia wolnego przejścia o szerokości 1,5 m od linii brzegu. A zatem zakaz ma zastosowanie tam, gdzie jest linia brzegu.
– Pojęcie to dotyczy tylko naturalnych wód płynących, czyli rzek, strug, strumieni, potoków i jezior, ale w przypadku tych ostatnich tylko wtedy, gdy są to jeziora przepływowe i nie zostały sztucznie podpiętrzone – mówi Iwona Koza. – Zakaz grodzenia nie obejmuje zatem kanałów, rowów oraz jezior, w których naturalna linia brzegu została przykryta zwierciadłem podpiętrzonej wody.
Niektóre rzeki czy jeziora mają zmienną linię brzegu, zależnie od pory roku, ilości opadów. Brzegiem innych jest skarpa. To utrudnia określenie, gdzie może stać ogrodzenie. W takich przypadkach linię brzegu określa się jako krawędź skarpy lub linię stałego porostu traw. W razie wątpliwości linia brzegu może być wyznaczona w urzędowej decyzji według średniego stanu wody z co najmniej ostatnich dziesięciu lat.
Właściciele nadwodnych działek mają wątpliwości, czy muszą utrzymywać pas wolnego przejścia w stanie umożliwiającym to przejście. Na przykład usunąć pień zwalonego drzewa, wycinać krzewy. Przepisy na ten temat milczą, więc należy domniemywać, że nie mają takiego obowiązku. Nie powinni tam jednak sadzić roślin utrudniających przejście, choćby krzewów róż.
Prawo swobodnego przejścia nie obejmuje pomostów i przystani. Można z nich korzystać wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela. – Warto wspomnieć, że na budowę nawet najmniejszego pomostu wymagane jest pozwolenie wodnoprawne, o czym właściciele nieruchomości i wędkarze często zapominają – podkreśla Iwona Koza.
Rzeczpospolita

Początek

Grodzenie rzek

Kochani!
W 2006 r. złożyłam w Starostwie wniosek o wydanie pozwolenia wodnoprawnego na postawienie drewnianego pomostu i wycinanie trzciny na jez. R.... w gm.
Mamy juz rok 2008 a sprawa jeszcze w załatwianiu. W międzyczasie jezioro stało sie obwodem rybackim i zaczęły się problemy z użytkownikiem rybackim. Zaczęły się różne interwencje policji że uniemożliwiam dostęp do jeziora co mija sie z prawdą. Mam już za sobą wyrok nakazowy wydany przez Sąd Rejonowy - kara grzywny 600 zl. Po złozeniu sprzeciwu otrzymałam postanowienie Sądu o umorzeniu sprawy. Umorzenie mnie nie interesuje więc złożyłam zażalenie. Uzytkownik rybacki wsciekły, ze nie zostałam ukarana jak sobie załozył przechwalając się znajomosciami w wymiarze sprawiedliwości (były policjant). złozył tym razem z powodztwa prywatnego oskarzenie o zniesławienie... znalazł dwóch świadków... że wyzwałam go od bandytów i przestępców.... i takie tam rózne bzdety. 15 października mam rozprawę.

Zbulwersowała mnie wczoraj tj 25 września była wizja lokalna, podczas której urzednik stwierdził, że nie ma rozgraniczenia linii brzegowej między jeziorem a moją nieruchomością - a wyznaczenie takiej granicy jest bardzo kosztowne i państwa nie stac na taki wydatek więc przyjmują, że moja granica jest ta właśnie linia brzegowa jeziora i moim obowiązkiem jest udostępnić 1.5 metrowy pas terenu ogólnodostępnego.

Chce zaznaczyć, że odległość od lustra wody do moich kamieni granicznych jest w tej chwili od 1,5 do 6 m.
W Prawie Wodnym takiej interpretacji wytyczania linii brzegowej nie znalazłam.... czyżbym nieumiała czytać.

Proszę o pomoc... omawianą sytuację możesz obejrzeć na www.panoramio.com/user/1519339 pod słowami kluczowymi Gotowiec (w domyśle czytaj materiały dla biegłego geodety), Kodeks Hammurabiego, KH II i KH III L-ti

Początek

Kłusownictwo

Proszę zmienić dane teleadresowe lubuskiej PSR - są nieaktualne - tel do Gorzowa to 095 711 53 46 - tam proszę w Komendzie PSR uzyskac najnowsze numery

Początek

Skażenia wód

Jeżdżę na łowisko nie daleko Wyrzyska w Wielkopolsce już parę ładnych lat.
Rzeka nazywa się Łobzonka i obserwuje już od 4 lat powolne wymieranie a raczej zatruwanie rzeki. Są pewne podejrzenia a raczej pewność, kto tak bardzo niszczy życie w rzece, lecz miejscowe władze gminne jak i PZW nic zupełnie nic nie robią. Cały czas trafiam na mór milczenia i nie zrozumienie i słyszę cały czas to samo przecież to mała rzeczka nic się nie stało wszystko wróci do normy, jak na razie nic nie wraca do normy. Już wyginęło kilka słabszych gatunków ryb. Koledzy nie mam już gdzie się zwrócić przecież dziś ginie taka rzeczka a jutro inna troszkę większa, dla czego władze milczą?


Jeżeli ktośma jakieś pytania nie chaj pisze golota78@poczta.fm

Początek

Grodzenie rzek

Mam pytanie, jestem wędkarzem juz od ok 10 lat mam swoje miejsca do których bardzo chętnie chodze w ramach relaksu na ryby. Ostatnio pojawił sie problem z dojsciem do rzeki, mianowicie ludzie kupili działkę wraz ze skarpą i zaczeli grodzic teren. W prawdzie nie zagrodzili terenu tuz przy samej linii brzegu(od strony brzegu nie ma ogrodzenia, ogrodzenia są tylko po bokach działki) postawili tabliczki z napisem"TEREN PRYWATNY WSTEP WZBRONIONY". Pewnego dnia łowiąc ryby własnie w tym miesjcu podszedł do mnie własciciel i wyprosił mnie z brzego rzeki twierdząc ze jeto to jego teren i sobie nie zyczy "tu" nikogo. Mam pytanie czy miał do tego prawo , i jakie sa prawa wędkarzy kozystających z łowisk przy którch sa działki prywatne?? Pozdrawiam

Początek

Grodzenie rzek

witam
Prowadze dzialalnosc agroturystyczna, posiadam wlasna dzialke przy rzece na ktorej mam pole namiotowe boiska do gier i zabaw itp. Bezposrednio przy rzece usunelem rosnace zarosla i zrobilem plaze z molem i zatoczka dla matek z malymi dziećmi. jakie sa przepisy regulujace korzystania z takiej plazy dla osob ktore nie umieja z tego wszystkiego korzystac? gdzie jest linia brzegowa skoro nie ma tam rzadnej innej budowi jak tylko drewniane molo ustawione wzdluz rzeki a za nim juz na mojej dzialce zatoka.
bardzo prosze o wyjasnienie mi takiej stuacji

Początek


RSS 2.0
E-mail do moderatorów Wersja drukowalna - Sklep Wędkarski ŻBIK Pomoc Błędy
Reklamy Krokus: eZ Publish