Lewe menu


Right menu

Szukaj


Rybie Oko/SWI/SOS/Promocja Żyjących Wód 

Promocja Żyjących Wód

Na początek trochę historii:
W 1998 r. w Internecie powstała prywatna strona Jacka S. Jóźwiaka „Rybie Oko” a na niej Forum Dyskusyjne. Strona po raz pierwszy umożliwiła kontakty wędkarzom, którzy na pewno nigdy by się ze sobą nie zetknęli. Wcześniej nie było takiej możliwości, dopiero strona „Rybie Oko” umożliwiła wędkarzom dyskusję nie tylko na tematy techniki samego wędkowania, ale przede wszystkim na wszystkie dręczące polskich wędkarzy problemy, po dziś dzień zresztą nierozwiązane. Dyskusje na forum „Rybiego Oka” szybko ujawniły potrzebę powołania ruchu społecznego, który nawiązując do idei przedwojennych Towarzystw Wędkarskich upominałby się skutecznie o współczesną formę wędkarstwa, zgodnego z tradycją i z poszanowaniem zasobów przyrodniczych. Pierwszą zaproponowaną nazwą ruchu była „Promocja Żyjących Wód”.

Cele przedstawiała widoczna wtedy na witrynie deklaracja:

"Stowarzyszenie o nazwie WWW.PZW.PL (Promocja Żyjących Wód) zwane dalej "Stowarzyszeniem" jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem, które ma na celu rozwijanie i propagowanie inicjatyw, postaw i działań sprzyjających uprawianiu etycznego wędkarstwa i propagowaniu go w sieci Internet, wytwarzanie atmosfery zaufania i szacunku do wód oraz wszystkich stworzeń w nich żyjących, przyjaźni nad wodą, upowszechniania idei prawdziwie sportowego wędkarstwa oraz szczerej i pełnej wymiany swoich doświadczeń, przede wszystkim w Internecie, ale też i nad wodą oraz na spotkaniach wędkujących Internautów, a przede wszystkim przyczynianie się do ochrony ryb, wód i ludzi nad wodą, popieranie prawidłowej, zgodnej ze zdrowym rozsądkiem gospodarki wędkarsko-ekologicznej oraz wspieranie organizacyjne i rzeczowe osób fizycznych i jednostek organizacyjnych, które podejmują takie działania. WWW.PZW.PL ma zamiar stworzyć i popierać lobby wymierzone przeciwko niegospodarności zasobami przyrodniczymi środowiska wodnego, nadmiernemu przełowieniu wód, fikcyjnym zarybieniom, kłusownictwu wędkarskiemu i rybackiemu, brakowi poszanowania przyrody oraz każdemu, kto w niesportowy i nieetyczny sposób przeciwko naturze występuje. Cele te realizować będzie poprzez podawanie do publicznej wiadomości faktu naruszania powyższych pryncypiów oraz zawiadamiania odpowiednich organów o tych faktach. Stowarzyszenie w sposób jednoznaczny nawiązuje do klasycznego rozumienia sportu wędkarskiego, które od pokoleń kojarzy się z głęboką etyką oraz szlachetnością, zarówno pomiędzy ludźmi, ale także w zmaganiach i korzystaniu przez człowieka z dóbr przyrody. Co za tym idzie, WWW.PZW.PL
będzie starało się połączyć idee przedwojennych Sportowych Towarzystw Wędkarskich z najnowocześniejszą formą stosunków międzyludzkich i źródeł informacji, jakim jest Internet. Stowarzyszenie właśnie Internetu używać będzie jako środka do stworzenia w kraju i zagranicą silnego, prowędkarskiego lobby w środowiskach opiniotwórczych, do informowania mediów o swoich poczynaniach oraz faktach godzących w naturę i w godne korzystanie z jej dobrodziejstw."

Konsekwentnie opracowano Honorowy Kodeks Wędkującego Internauty, a dalej powstała idea założenia Klubu pod nazwą „Klub Wędkujących Internautów”. Opracowano Statut, w kwietniu 2000 r. wybrano klubowe władze, opracowano godło, plakietkę i znaczek.
Internauci aktywnie rozpoczęli działania. Protestowano przeciw kłusownictwu, a także przeciw budowaniu tamy w Nieszawie i przeciw niszczeniu rzek przez meliorantów. Na stronie „Rybiego Oka” różne nurtujące środowisko wędkarskie sprawy znajdowały natychmiastowe odzwierciedlenie. Tu każdy mógł zgłosić problem i oczekiwać porady albo pomocy. Takiej możliwości polscy wędkarze nie mieli w organach Polskiego Związku Wędkarskiego, gdzie szybkość wymiany informacji i reagowania na sygnały szeregowych związkowców była daleko mniejsza. Na forum „Rybiego Oka” mógł wypowiadać się każdy zgodnie z zasadami przyjętego regulaminu. Nawiasem mówiąc samo opracowanie regulaminu odbywało się także w toku dyskusji Internautów i przez to samo „Rybie Oko” jako jedna ze starszych polskich witryn, wniosło także spory wkład w budowaniu kultury polskiego Internetu.
Internauci aktywnie przedstawiali w mediach i Internecie swoje stanowisko dotyczące wędkarstwa oraz ochrony przyrody (m.in. kłusownictwa, ochrony rzek przed skutkami źle pojmowanej melioracji, rabunkowej gospodarki rybackiej, braku poszanowania zasad etyki wędkarskiej i regulaminu połowu ryb itp.) Witryna „Rybiego Oka” a później także inne wędkarskie witryny przez kilka ostatnich lat były jedynym miejscem umożliwiającym szybką wymianę poglądów wędkarzy.

W 2001 r. zapadła decyzja o rejestracji Klubu jako stowarzyszenia i rozpoczęły się prace i dyskusje nad kolejnymi wersjami statutu. Prace nad statutem stowarzyszenia trwały dość długo i Klub Wędkujących Internautów dopiero od dnia 11 czerwca 2002 r. funkcjonuje jako zarejestrowane stowarzyszenie pod nazwą „Stowarzyszenie Wędkarzy Internautów”.
Wywodzące się ideowo z „Promocji Żyjących Wód” SWI podejmuje liczne interwencje w sprawach wędkarstwa i ochrony wód, pisząc pisma do urzędów, a także do prasy. Ogłaszając konkursy, promując etyczne wędkarstwo w licznych artykułach publikowanych w Internecie.

Koleżanki i koledzy wędkarze!
Nawiązując do tradycji ruchu Promocja Żyjących Wód i rozwijając idee głoszone przez wedkarzy-internautów, zachęcamy do włączenia się w konkretne działania na rzecz naszych wód, naszych łowisk.

Nadmierna eksploatacja rybacka i wędkarska naszych wód to przyczyna totalnego bezrybia, z którym na codzień się spotykacie. Jest już wiele przykładów lepszej działalności okręgów Polskiego Związku Wędkarskiego w kwestii zagospodarowania wód dla wędkarzy. Tak, dla wędkarzy a nie dla rybaków czy mięsiarzy często łamiących prawo i regulaminy.
Interweniujcie u władz koła, piszcie pisma do władz okręgu, aby ukrócono ten proceder. Rybackie sieci na wodach przeznaczonych dla wędkarzy to jakiś absurd. Nie dajcie się nabrać na wypowiedzi, że za pieniądze uzyskane z rybactwa kupowany jest narybek ryb. Odpowiedzcie, że łowienie narybku nas, wędkarzy nie interesuje, a jak ryba dorasta to ląduje w sieciach. I gdzie tu nasz wędkarski interes? Rozmawiajcie telefonicznie i piszcie pisma do Zarządu Okręgu o podobnej treści:

.......................................
imię i nazwisko
......................................
adres

Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w ........................................... (tu adres)

Zwracam się do władz okręgu o zaniechanie odłowów rybackich na wodach naszego okręgu. Składka, którą opłacamy, jest na zagospodarowanie wód dla wędkarzy a nie rybaków. Zamiana dużych ryb sprzedanych rybakom nawet na materiał zarybieniowy kupowany za te pieniądze nie służy wędkarzom. Coraz większa ilość okręgów PZW rezygnuje z odłowów rybackich w swoich wodach, a nasze wody wędkarskim eldorado nie są i istnieje pilna potrzeba na zmniejszenie eksploatacji tych wód. Eksploatacji rybackiej sprzecznej z interesem wędkarzy i ich intencją składania się na zagospodarowanie wód naszego okręgu.

Z poważaniem
.........................
podpis

Miesiarze to zakała wędkarstwa. To oni na równi z odłowami rybackimi są odpowiedzialni za bezrybne łowiska. Jeżeli zauważycie miejsca, gdzie odławia się bardzo znaczną ilość ryb, miejsca które stale odwiedzają wędkarze i z których wynoszą pełne siatki, to można snuć podejrzenie że nie zawsze połów dokonany jest w zgodzie z regulaminem. Nigdy nie wiadomo, czy nie przekroczyli limitów czy wymiarów – od mięsiarstwa do kłusownictwa tylko mały kroczek. Tacy osobnicy nie mają zahamowań przez zarzuceniem trzeciej czy czwartej wędki. Tacy ludzie często śmiecą, nieraz prowadzą samochód po pijanemu. Można im uprzykrzyć życie. Widząc podchmielonych gości szykujących się do wyjazdu można zadzwonić na policję – może akurat uratujesz komuś życie jeśli pijany kierowca nie siądzie za kierownicę. Widząc jak ładują kolejną rybę do siaty można zadzwonić, by ich skontrolowano. Czy te ilości na pewno są zgodne z regulaminem. Strażnicy też wolą pojechać „na pewniaka”. Nie zgadzajmy się na to, żeby na naszych wyeksploatowanych wodach panoszyli się rybacy i nieetyczni wędkarze. Nie chcemy ich ani nad wodą ani w szeregach PZW. To szkodnicy, starajmy się ich pozbyć.

ZGŁOSZENIE SOS
Jeśli nie możesz sam zadziałać, potrzebujesz pomocy SWI, skontaktuj się z nami.
Kliknij na migającą ikonkę dodaj wypowiedź aby dodać swoje zgłoszenie. Postaramy zająć sie sprawą. Efektów nie gwarantujemy, ale zawsze można spróbować i może coś się uda zdziałać.

Dyskusje i komentarze

Schowaj teksty   

Witam,

Zgłoszenie dotyczy procederu który ma miejsce na jeziorze Kleszczyńskim w woj. kujawsko-pomorskim, miejscowość Kleszczyn k. Rypina (poniżej link do wyszukiwarki miejscowości).
Byliśmy tam w czerwcu i wrześniu tego roku. Jak dowiedzieliśmy się od mieszkańców jezioro to jest przez kogoś dzierżawione. Dzierżawca - kłusownik zabija to jezioro przez , głuszeniu ryb prądem, stawianiu sieci, stawianiu tzw. "pupek", ciągnięciu sieci. Cały ten proceder trwa od zapadnięcia zmroku do 3 - 4 rano. Nazajutrz na "plaży" spowitej potwornym odorem można znaleźć mięso niepotrzebnych ryb, rybek, złapanych niedawno i tych które przebywały długo w sieciach rozkładając się. W ten weekend z soboty na niedziele cztery łodzie silnikowe nieustannie pracowały na jeziorze uprawiając opisany powyżej proceder. Populacja Sandacza i węgorza ginie w oczach. Szkoda , bo to piękny i głęboki zbiornik z przepiękną okolicą. Okoliczna ludność jest bezradna wobec tego procederu. W razie potrzeby mogę podać namiar na gospodarzy u których można się zatrzymać w razie potrzeby.

Proszę o interwencję,

Pozdrawiam
Marcin Markowski

http://mapa.szukacz.pl/

Początek

Mam pytaniew jakie opłaty obowiązują na jezirze Niegocin W Giżycku ???
Prosze o odpowiedż na e-mail gify@op.pl

Początek


RSS 2.0
E-mail do moderatorów Wersja drukowalna - Sklep Wędkarski ŻBIK Pomoc Błędy
Reklamy Krokus: Łowiska