Rybie Oko/SWI/Złów i wypuść/"Limituj zdobycz", a nie "zdobywaj limit"
O uwalnianiu ryb - ogólnie |
"Limituj zdobycz", a nie "zdobywaj limit" ("LIMIT your catch" and "don't catch your limit") -to programowe hasło amerykańskiego Catch and Release Foundation. Jakże to wymowne właśnie w naszym kraju, gdy zbyt łagodne przepisy w zakresie limitów zabieranych ryb oraz ludzka bezmyślność i pazerność doprowadziły (między innymi) do nadmiernego wyeksploatowania wód przez wędkarzy.
Jednak nie tylko ci wędkarze, którzy wypuszczają większość złowionych ryb lub wszystkie, powinni znać zasady obchodzenia się z uwalnianymi rybami - opisane w dziale "Zasady C&R". Przecież każdy wedkarz zobowiązany jest do wypuszczania ryb chronionych: niewymiarowych, podczas okresu ochronnego, pod całkowitą ochroną. Aby wywiązać się z tego obowiązku, każdy musi znać zasady obchodzenia się z uwalnianymi rybami. Ponieważ w każdym prawie łowisku istnieje prawdopodobieństwo złowienia ryby będącej pod ochroną, logiczne jest aby te zasady stały się obowiązkowe. A jeśli nadal tego obowiązku nie ma, każdy, komu los ryb nie jest obojętny, powinien się do tego stosować.
Członkowie SWI postępujący zgodnie z Kodeksem Honorowym naszego Stowarzyszenia wypuszczają większość złowionych ryb, a całkowita rezygnacja z zabierania ryb jest już sprawą indywidualną. Uważamy, że nowoczesne i etyczne wędkarstwo wiąże się z wypuszczaniem złowionych ryb i gorąco do takiego postępowania namawiamy.
Miarą sukcesu wędkarskiego w/g jeszcze obowiązujących stereotypów niestety często jest dowód w postaci złowionej, uśmierconej ryby. Mimo to, że dziś nie musimy już zdobywać pożywienia poprzez zbieractwo czy polowania. Dlaczego więc niby mielibyśmy zawsze przynosić do domu złowione ryby? Aby obyło się bez presji środowiska rodziny, znajomych, sąsiadów, wystarczy im to wytłumaczyć, a najlepiej uwieczniać złowione okazy na zdjęciach. O wiele lepiej wyglądają na ścianie i przemawiają do wyobraźni zdjęcia żywych ryb, niż zasuszone łby przybite do kawałka deski. Z łatwością można odeprzeć zarzuty o męczenie ryb, gdyż uwolnienie ryby po walce jest dla niej z pewnością mniej bolesne niż uśmiercanie. Sama walka jest dla ryby czymś zupełnie naturalnym. Ryby walczą uciekając przed drapieżnikami, które nie rzadko je kaleczą w stopniu o wiele większym niż wędkarski haczyk. Ryby walczą między sobą o stanowiska, w czasie tarła, walczą z silnym nurtem podczas powodzi, walczą z niedotlenieniem podczas zimy. Posługując się ludzkim sposobem rozumowania, jak to robią przeciwnicy wędkarstwa w stosunku do ryb, czyż uwolnienie ryby po wyholowaniu nie oznacza dla niej wygranej? Wyholowanie ryby to zwycięstwo wędkarza, a uwolnienie to zwycięstwo ryby. Obie strony są „szczęśliwe”. Czy przeciwnicy wędkarstwa nie powinni najpierw zająć się rybami, które grzęzną w oczkach rybackich sieci, dusząc się i umierając powoli? Wyciągnięte na pokład statku zamarzają albo zdychają dusząc się powoli, bo nie ma możliwości ich szybkiego uśmiercenia? A potem często są wyrzucane, już martwe, bo nie spełniają „norm”. Wędkarz, gdy chce zabrać rybę, uśmierca ją szybciej albo wypuszcza w dobrej kondycji, nie zadając jej niepotrzebnych cierpień. Wypuszczanie martwej ryby lub mającej znikome szanse przeżycia nie ma sensu, chyba że dotyczy ryb niewymiarowych, będących pod ochroną lub podczas okresu ochronnego. Ryby te wg ustawy i regulaminów muszą być wypuszczone natychmiast po złowieniu, nawet jeśli wydaje się że mają niewielkie szanse na przeżycie. W stosunku do tych ryb stosowanie zasad "C&R" jest obowiązkowe, warto się więc zapoznać z nimi szczegółowo, wracając na poprzednią stronę i klikając w drugi link - "Zasady C&R"
Dyskusje i komentarze